29 stycznia 2016

Epilog



Julka:

3 lata później

   Z Igorem, a raczej obecnie Umbertem mieszkamy w Pienzie we Włoszech. Mamy wspaniałą posiadłość, winnice na wzgórzu z którego są piękne widoki cisze i spokój. Ja również zmieniłam tożsamość. Umberto twierdził, że to dla naszego bezpieczeństwa.

27 stycznia 2016

Rozdział 26









Julka:

3 TYGODNIE PÓŹNIEJ:

  Jestem tu już trzy tygodnie. Przez ten czas zaczęłam dogadywać się z Igorem. O przepraszam. Teraz z Umbertem. Od ostatniej próby ucieczki przestałam próbować kolejny raz. Umberto wcale nie był taki zły jak na początku myślałam. Owszem nie zapomniałam tego, że nastraszył i groził mi bronią, ale od tamtego czasu

25 stycznia 2016

Rozdział 25


Julka:

  Leżałam spięta w jego ramionach. Nie potrafiłam się rozluźnić. Nie mogłam uwierzyć w to co się stało. On zdecydowanie powinien się leczyć o ile już wcześniej tego nie robił. A może jest jakimś zbiegiem z szpitala psychiatrycznego ? Nie mogę tak bezczynnie leżeć tu do rana. Musi być jakiś sposób, aby uciec.  Mijały

24 stycznia 2016

Rozdział 24






*

  Po drodze zrobiłem kilka postoi.   Jechałem jakieś czternaście godzin.  W Pinezie byliśmy na popołudnie. Jechałem od razu pod nasz dom, który powinien być już gotowy.  Nie wiem co Tom jej wstrzyknął, ale Julka nadal spała. Wyglądała tak niewinnie, bezbronnie i słodko. I pomyśleć, że tak łatwo było ją zdobyć. Kto by

22 stycznia 2016

Rozdział 23



Hubert:


  To były sekundy. Nie zdążyłem jej pomóc.. Może gdybym odwrócił się wcześniej … Gdybym wcześniej jej pomógł z tą nogawką to teraz by nie była w takim stanie… W oddali było słychać dźwięki karetek.. Trzymałem jej głowę na swoich kolanach i tuliłem do siebie. Modliłem się w duchu, aby wyszła z tego. Obiecałem sobie

17 stycznia 2016

16 stycznia 2016

Rozdział 21




Monika:

-Hubert jedziesz ? Mamy zgłoszenie. Podobno jakieś dziecko znalazło ciało dziewczyny w opuszczonych kopalniach.

11 stycznia 2016

10 stycznia 2016

Rozdział 19




2 tygodnie później:

   Wszystko szło zgodnie z planem. Dwa dni po telefonie Sergey i Tom pojawili się z towarami. Najdłużej zeszło mi czekać na tego debila Fabia. Rozumiem, że ma rodzinę i nie chce mu się ruszyć tego jego leniwego dupska.