29 stycznia 2016

Epilog



Julka:

3 lata później

   Z Igorem, a raczej obecnie Umbertem mieszkamy w Pienzie we Włoszech. Mamy wspaniałą posiadłość, winnice na wzgórzu z którego są piękne widoki cisze i spokój. Ja również zmieniłam tożsamość. Umberto twierdził, że to dla naszego bezpieczeństwa.
Rosa-Olivia ma teraz prawie trzy lata. Patrząc na nią widzę siebie. Jednak jest uparta tak jak jej tata.
 Elena, Umberto oraz Rosa-Olivia Angelo. Jesteśmy szczęśliwą rodziną. Pomimo tego, że zostałam wywieziona z Polski wbrew mojej woli to dziś tego nie żałuję. Tam i tak nie mam nikogo…
Siedzimy właśnie razem na tarasie. Niedługo mają przyjechać do nas Fabio i Castalia z synem Ivem.  Castalia pokochała mnie jak siostrę od samego początku i ja ją również.
Niedawno przypadkiem usłyszałam skrawek rozmowy Fabia i Umberta. Podobno jest zbyt cicho. Zbyt cicho przed jakąś ogromną burzą. Nie wiem o co im chodziło bo na zewnątrz jest idealna pogoda. Może coś w interesach jest nie tak ?

   Siedzieliśmy na tarasie jedząc kolację i grzejąc się w ostatnich promieniach słońca tego dnia. Rosa-Olivia  bawiła się z Ivem, a my delektowaliśmy się smakiem wina wprost z naszej winnicy. Nasze  rozmowy  przerwał dźwięk dzwonka do drzwi. Podeszłam do drzwi, aby zobaczyć kto to. Nie spodziewaliśmy się na dziś więcej gości.  W progu stał jakiś mężczyzna z dwoma policjantami.
-Pani Elena Angelo ? Inspektor Hubert Waberski oraz policja włoska - spytał mnie ten który był ubrany po cywilnemu, oraz wskazał na dwóch umundurowanych policjantów. Przytaknęłam głową na znak, że to ja.
-Długo pani szukaliśmy Pani Julio Rutkowsko. Proszę z nami - nie wiedziałam o co im chodzi oraz dlaczego mieliby mnie szukać.
-Ale o co chodzi? I dlaczego mam z  panem iść ?- z wnętrza domu wyszedł Umberto wraz z Fabiem. Ich miny wyrażały jedynie strach, złość i niepewność.
-Jest pani zatrzymana pod zarzutem zabójstwa Luizy Rutkowskiej. Proszę zachować milczenie. Wszystko co pani powie może zostać wykorzystane przeciwko pani.

   Nie docierało do mnie to co on właśnie powiedział. Ja zabiłam ? I to własną siostrę ? Przecież to absurd! Policjanci założyli mi kajdanki. Odwróciłam się w stronę Umberta przerażona.
-Wyciągniemy cię ! Nic się nie martw. To jakaś pomyłka! -Umberto próbował mnie uspokoić co słabo mu wychodziło. Wiedziałam jednak, że mój mąż nie pozwoli na to, abym niewinna siedziała w więzieniu.
-Mamusiu gdzie idziesz z tymi panami? - teraz już nie mogłam powstrzymać łez. Rosa-Olivia biegła w moją stronę. Fabio ją chwycił i wziął na ręce.
-Castalia! Zabierz stąd Ros - po chwili Castalia zabrała zdezorientowaną dziewczynkę. Zapewniła mnie, ze zajmie się nią i spróbuje coś wymyślić, aby uspokoić małą.

-Idziemy - jeden z policjantów ponaglił mnie do wyjścia. Ostatni raz odwróciłam się z łzami w oczach do Umberta i powiedziałam nieme "kocham cię". Co odwzajemnił. 

KONIEC CZĘŚCI I
      CIĄG DALSZY NASTĄPI. . . 

Na wstępie uprzedzam, że kontynuacja o tytule:
"W sidłach mroku: Otchłań ciszy"
Zacznę pisać prawdopodobnie po zakończeniu pisania
Destiny (start 31. 01. 2016)
Na które serdecznie zapraszam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz